Wzrastające zużycie antybiotyków prowadzi do narastającej lekooporności bakterii oraz naraża nas na liczne powikłania związane z wyjałowieniem fizjologicznej flory bakteryjnej. Nadużywanie leków antybakteryjnych bardzo często dotyczy najmłodszych pacjentów – niemowląt i dzieci. Antybiotyki są nadużywane najczęściej u chorych na infekcje górnych dróg oddechowych, które w 80% wywoływane są przez wirusy – na które antybiotyki nie działają.
Ustalenie podłoża infekcji jest kluczowe dla wdrożenia odpowiedniego leczenia. Objawy infekcji wirusowych i bakteryjnych bywają łudząco podobne. Zastosowanie badań krwi, takich jak oznaczenie białka C-reaktywnego (CRP) i prokalcytoniny (PCT) pomaga ustalić podłoże zakażenia oraz zmniejszyć nadużywanie antybiotyków. W przypadku badań, które wspomaga decyzję o podjęciu lub wykluczeniu ewentualnej antybiotykoterapii, kluczowe jest wykonanie oznaczenia w czasie trwania wizyty lub bezpośrednio przed nią – szczególnie w sytuacjach wątpliwości terapeutycznych.
Obecnie największym problemem jest zbyt częste stosowanie antybiotyków, niejednokrotnie niezgodne z aktualnymi rekomendacjami. Wysoki wskaźnik antybiotykoterapii jest widoczny szczególnie wśród dzieci i niemowląt.
mgr farmacji Joanna JakóbczykInfekcje górnych dróg oddechowych w zdecydowanej większości wywoływane są przez wirusy. Na podstawie samego obrazu klinicznego choroby, często nie można postawić jednoznacznej diagnozy, czy mamy do czynienia z wirusem, czy bakterią. Może to prowadzić do nieuzasadnionego podawania antybiotyków albo, co gorsza zbyt późnego włączenia ich do terapii.
Biorąc pod uwagę czas konieczny na regenerację mikroflory (wynoszący nawet 6 miesięcy) – jelita przez bardzo długi okres pozostawały bez naturalnej ochrony.
Antybiotykoterapia gwałtownie redukuje liczebność bakterii komensalnych, co prowadzi do spadku bioróżnorodności i utraty związanych z tym funkcji pełnionych przez bakterie jelitowe. Dodatkowo w jelitach obserwuje się wzrost ilości patogennych bakterii, takich jak Clostridium difficile oraz drożdży Candida albicans. To wszystko prowadzi do upośledzenia naturalnych mechanizmów odporności.
Antybiotykoterapia jest wymieniana jako jeden z czynników ryzyka rozwoju chorób autoimmunologicznych i alergii.
mgr farmacji Joanna JakóbczykObecnie w naszym społeczeństwie obserwujemy nadmierne stosowanie kuracji lekami bakteriobójczymi/bakteriostatycznymi. Powyższe zjawisko przyczynia się do narastającej oporności patogenów na dostępną farmakoterapię. Ponadto, gdy mamy do czynienia z infekcją wirusową, leczenie antybiotykiem jest nie tylko nieskuteczne, ale i zaburza prawidłową florę organizmu, predysponując do nadkażeń grzybiczych oraz kolonizacji przewodu pokarmowego przez bakterie chorobotwórcze.
Mimo wiedzy, że antybiotyki nie działają na choroby wirusowe, to właśnie błędne rozpoznanie podłoża infekcji generuje największe zużycie antybiotyków. Antybiotyki są nadużywane najczęściej w grupie chorych na infekcje górnych dróg oddechowych, których czynnikiem etiologicznym w ponad 80% są wirusy. Dzieci leczone są antybiotykami najczęściej w ramach podstawowej opieki zdrowotnej.
W codziennej praktyce lekarskiej bardzo często występują trudności diagnostyczne, związane z ustaleniem przyczyny infekcji – a co za tym idzie, zastosowaniem odpowiedniego leczenia. Często zakażenia bakteryjne i wirusowe (szczególnie dotyczące górnych dróg oddechowych) dają bardzo podobne objawy. Problemy pojawiają się również, gdy stan pacjenta mimo zastosowanego leczenia nie poprawia się lub wręcz pogarsza.
Idealny biomarker, czyli pojedyncze badanie rozróżniające zakażenie wirusowe od bakteryjnego – nie istnieje.
Natomiast niewątpliwie, jednymi z najlepszych wskaźników diagnostycznych są białko C-reaktywne i prokalcytonina PCT. Oba badania w znaczącym stopniu pomagają ustalić bakteryjne podłoże zakażenia, a co za tym idzie – wspomagają decyzje o rozpoczęciu antybiotykoterapii tylko w uzasadnionych przypadkach.
Wykonywanie z krwi badań białka C-reaktywnego lub prokalcytoniny przed wizytą lekarską lub zastosowanie szybkich testów diagnostycznych znacząco obniża ilość stosowanych antybiotyków. Równie często wyniki badań (podwyższone białko C-reaktywne, prokalcytonina PCT) pozwalają na szybkie podjęcie interwencji, gdy stosunkowo łagodne objawy związane są z groźnym zakażeniem bakteryjnym.
Białko C-reaktywne jest unikalnym białkiem ostrej fazy, które zostało po raz pierwszy zidentyfikowane w osoczu pacjentów z przewlekłym bakteryjnym zapaleniem płuc wywołanym przez Streptococcus pneumoniae.
Oznaczenie stężenia białka C-reaktywnego jako jednego z najbardziej czułych białek ostrej fazy jest podstawowym badaniem wykorzystywanym rutynowo w diagnostyce laboratoryjnej zapaleń oraz infekcji. Ocena poziomu białka C-reaktywnego jest niezwykle pomocna w rozpoznaniu podłoża infekcji, co jest kluczowe w przypadku podjęcia decyzji o antybiotykoterapii.
W populacji ogólnej dla 90% ludzi zdrowych wartość białka C-reaktywnego nie przekracza 6,6 mg/L.
Natomiast zakres wartości referencyjnych (prawidłowych) białka C-reaktywnego przyjęty w laboratoriach diagnostycznych uwzględnia również różnice osobnicze oraz występowanie przewlekłych zapaleń o niewielkim nasileniu. Najczęściej spotykane normy laboratoryjne są zatem nieco wyższe niż stężenie fizjologiczne i mieszczą się w przedziale 0-8 mg/L.
mgr farmacji Joanna JakóbczykMetodą znacznie ułatwiającą wyznaczenie etiologii zakażenia, jest przeprowadzenie testu na poziom CRP – tzw. białka ostrej fazy, markera odczynu zapalnego w organizmie. Wielu lekarzy, szczególnie w przypadku najmłodszych Pacjentów zleca wykonanie testu, identyfikując podłoże infekcji i decydując o podjęciu odpowiedniej kuracji. W przypadku zakażenia wirusowego poziom CRP we krwi chorego zwiększa się nieznacznie, gdy atakuje bakteria, może nawet do kilkuset razy przekroczyć normę (za fizjologiczną wartość przyjmuje się maksymalnie 8 mg/L).
Infekcje wirusowe (np. przeziębienie, wirusowe zapalenie gardła) najczęściej nie powodują znaczącego wzrostu stężenia białka C-reaktywnego, zwykle nie przekracza ono 40 mg/L.
Natomiast infekcje bakteryjne charakteryzują się silnym wzrostem wartości białka C-reaktywnego. Największe wartości obserwuje się w zakażeniach bakteriami Gram-ujemnymi. W ciężkich zakażeniach o podłożu bakteryjnym (np. zapalenie płuc) stężenie białka C-reaktywnego często przekracza 100 mg/L, osiągając wartości rzędu kilkuset, a nawet powyżej 1000 mg/L. Należy pamiętać, że wynik badania stanowi uzupełnienie obrazu klinicznego choroby i nie może być interpretowany oddzielnie.
Ilościowe badanie białka C-reaktywnego w laboratorium pozwala na precyzyjne oznaczenie stężenia. Wykonanie badania laboratoryjnego wiąże się jednak z koniecznością wizyty w punkcie pobrań oraz oczekiwaniem na wynik.
Z uwagi na szerokie zastosowanie białka C-reaktywnego jako markera licznych chorób i „złotego standardu” w walce z niezasadną antybiotykoterapią, na przestrzeni ostatnich lat nastąpił dynamiczny rozwój metod umożliwiających jego detekcję poza laboratorium. Ze względu na łatwość oznaczenia i szybkość uzyskiwania wyniku coraz większe zastosowanie w diagnostyce różnicowej infekcji mają testy typu point of care (POC) do oznaczania białka C-reaktywnego.
Testy CRP stanowią uzupełnienie objawów klinicznych i zostały wprowadzone na rynek medyczny w odpowiedzi na nadmierną antybiotykoterapię oraz wzrastającą lekooporność drobnoustrojów. Coraz większe zainteresowanie testami CRP przez lekarzy pierwszego kontaktu idzie w parze z pojawieniem się testów do samokontroli. Obecność tych domowych testów w aptece jako placówki opieki zdrowotnej zwiększa znacząco dostęp pacjentów do badania oraz stanowi element promocji wiedzy o racjonalnej antybiotykoterapii.
mgr farmacji Joanna JakóbczykAktualnie możliwa jest domowa samokontrola, dzięki szybkim testom diagnostycznym, dostępnym w większości polskich aptek. Jest to metoda prosta w wykonaniu, ułatwiająca detekcję źródła infekcji, bezpośrednio w chwili wystąpienia symptomów. W przypadku znacznego wzrostu poziomu białka C-reaktywnego we krwi, Pacjent otrzymuje sygnał, iż nie wystarczy leczenie objawowe i należy udać się do lekarza – najpewniej celem jak najszybszego wdrożenia antybiotykoterapii.
Korzyści szybkich testów:
Mniej powszechnie wykorzystywanym badaniem jest ocena stężenia PCT. Prokalcytonina to wczesny marker ogólnych stanów zapalnych oraz sepsy. Jest to białko syntetyzowane również w odpowiedzi na zakażenie i obecność w organizmie toksyn bakteryjnych. Oznaczenie prokalcytoniny jest przydatne również w monitorowaniu skuteczności leczenia infekcji bakteryjnych.
Zdrowe osoby mają bardzo niski poziom PCT i mieści się w zakresie 0.05 – 0.1 ng/ml. Często poziom jest na tyle niski, że na wyniku badania laboratoryjnego widnieje adnotacja, że poziom jest nieoznaczalny.
W przypadku infekcji bakteryjnej, obserwuje się szybki (już po 2 godzinach) i dynamiczny wzrost stężenia PCT nawet do wartości > 1000 ng/ml. PCT wykazuje wysoką swoistość i czułość w zakażeniach bakteryjnych.
Oznaczenie stosuje się w celu:
Poza badaniem laboratoryjnym szybkie testy PCT (wykonywane jedynie przez personel medyczny) są stosowane jako badania przesiewowe u dzieci i dorosłych.
Artykuł powstał we współpracy z labhome.pl
Materiał nie stanowi i nie zastąpi porady lekarskiej.