W ostatnim czasie popularność zyskują metody biostymulujące skórę w tym preparaty z peptydami biomimetycznymi. Co kryje się za tym pojęciem? I czy to przełomowe odkrycie kosmetologii XXI wieku sprawi, że będziemy jeszcze dłużej cieszyć się gładką cerą pozbawioną zmarszczek? Sprawdźmy, dlaczego warto się nimi zainteresować.
Wraz z upływem lat skóra starzeje się. Ilość naturalnie występujących peptydów w naszym organizmie maleje, a ich synteza zostaje uszkodzona. Procesy naprawcze kontrolowane przez te związki słabną lub też ulegają zaburzeniom. Aby procesy zachodzące w naszym organizmie przebiegały prawidłowo, konieczna jest obecność swoistych substancji modulujących dostarczonych ze środowiska zewnętrznego w postaci zabiegów kosmetologicznych czy produktów kosmetycznych.
Peptydy biomimetyczne to związki wytworzone syntetycznie działające na zasadzie wiernego naśladowania substancji naturalnie sterujących procesami metabolicznymi. W konsekwencji organizm zostaje pobudzony do wytwarzania kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego, czyli wszystkich substancji zapewniających skórze elastyczność, gładkość i w rezultacie zmniejszenie zmarszczek. Z chemicznego punktu widzenia, peptydy biomimetyczne to krótkie łańcuchy aminokwasów, które są identyczne z czynnikami wzrostu w naszej skórze.
Takie naśladowanie natury nazywane jest biomimetyką (gr. bios – życie, mimesis – naśladować) i jest sztuką kopiowania rozwiązań będących codziennością w świecie przyrody. Cząsteczki te docierają do głębszych warstw skóry, stymulując procesy odnowy. Obecnie w kosmetologii używane jest prawie 300 peptydów biomimetycznych.
Różnią się one swoistymi właściwościami. W preparatach kosmetycznych głównie wykorzystuje się Acetyl hexapeptide-3, Acetyl hexapeptide-8, Acetyl tripeptide-1, Trifluoroacetyl tripeptide-2, Acetyl hexapeptide-2. Ostatni z nich, poza właściwościami przeciwstarzeniowymi, przyczynia się dodatkowo do regulacji syntezy melaniny (barwnika skóry), a więc wykazuje skuteczność w redukcji przebarwień i prawidłowej pigmentacji.
Działanie peptydów biomimetycznych zostało potwierdzone badaniami aplikacyjnymi. Ich główne właściwości to działanie przeciwstarzeniowe, przeciw przebarwieniom, powstrzymujące wypadanie włosów oraz antycellulitowe. Kosmetyki z zawartością peptydów powodują powierzchniowe rozkurczenie mięśni, które jednocześnie nie tracą swojej ruchomości. Związki te pomagają skórze odbudować się w rozluźnionej pozycji, a dodatkowo pobudzona do produkcji kolagenu skóra właściwa, spłyca bruzdy i zmarszczki.
Co ciekawe, wykazują one dużą skuteczność w redukcji zmarszczek mimicznych za sprawą zniesienia utrwalonych z wiekiem sygnałów powodujących skurcz mięśni. Biorąc pod uwagę mechanizm działania peptydów biomimetycznych nazywa się je bezpieczniejszą alternatywą dla wstrzykiwania jadu kiełbasianego, czyli popularnego botoxu. Z uwagi na działanie biostymulujące są one także wykorzystywane w preparatach dla osób z problemem wypadania i osłabienia włosów.
Peptydy biomimetyczne to związki o bardzo silnym działaniu. Analogiczne substancje znajdują się w jadzie węży i pająków. Badania dowodzą, że kosmetyki z zawartością peptydów prawdopodobnie nie mają zdolności przenikania do innych tkanek, gdyż są rozkładane przez enzym osocza krwi. Nie mniej jednak nie są znane długofalowe efekty ich działania na skórę. W związku z tym o pełnym bezpieczeństwie ich stosowania będzie można mówić dopiero za kilka lat. Substancje te budzą więc wiele kontrowersji w środowisku kosmetologicznym.
Peptydy biomimetyczne znalazły zastosowanie jako składnik produktów kosmetycznych anti-age oraz wszędzie tam, gdzie potrzebna jest szybka regeneracja i odbudowa skóry. Stosowane są w pielęgnacji gabinetowej jako komponenty preparatów do mezoterapii, a w codziennej pielęgnacji domowej w kremach i serach do twarzy oraz koncentratach na skórę głowy. Wchodzą także w skład kosmetyków używanych po zabiegach inwazyjnych takich jak laser ablacyjny czy peelingi chemiczne.
Nie bez przyczyny to w peptydach biomimetycznych pokłada się nadzieję na zupełne zrewolucjonizowanie współczesnej kosmetologii i dermatologii. To przełomowe odkrycie biotechnologiczne ostatnich lat, a wszystko wskazuje na gwałtowny rozwój w tym zakresie w przyszłości. Wszystko to dzięki nieograniczonym możliwościom stosowania peptydów w kosmetyce.
Materiał nie stanowi i nie zastąpi porady lekarskiej.